integracja

 

INTEGRACJA

NAGRODY I KARY W WYCHOWANIU I KSZTAŁCENIU DZIECI I MŁODZIEŻY

Od zarania dziejów rodzice karali swoje pociechy, dając im do zrozumienia, że są złe, ponieważ źle postąpiły. Jeśli do tego wywoływali u dzieci poczucie winy , tym bardziej zauważali słuszność kary. Kara to bardzo ważny element kształtowania czyjegoś postępowania. Poprzez to pojęcie psychologowie określają „zdarzenie związane czasowo z jakimś zachowaniem i wpływające na możliwość wystąpienia tego zachowania w przyszłości.” (cyt. za: E. Klimas-Kuchtowa, 1993, Kraków).

Rozróżniamy wzmocnienia negatywne, które nazywamy w codziennym życiu karami, oraz wzmocnienia pozytywne czyli nagrody. Wzmocnienia pozytywne maja za zadanie zwiększyć częstotliwość zachowań pożądanych u dzieci i młodzieży, natomiast kary czyli wzmocnienia negatywne maja za zadanie wyeliminowanie zachowań niepożądanych do całkowitego ich zaniku.

Faktem jest ,że nasze pociechy dzięki karaniu podporządkowują się naszej woli, dzieje się to jednak zbyt wielkim kosztem. Jednym z głównych skutków stosowania kary jako środku wychowawczego jest, zarówno wzmaganie, jak i wyzwalanie zachowań agresywnych u dzieci i młodzieży, wobec których stosowana jest kara. „Kary wyzwalają upór i zacięcie, uporczywe dążenie do odwetu, zaogniają sytuację i potęgują napięcia. Rygor wzmaga agresywność.” (cyt. S. Jedlewski, za: S. Mika, 1969 Warszawa).

Specjaliści na ogół uważają, iż kara jest mniej skuteczna w wychowaniu niż nagroda. Kary pokazują jedynie to, czego nie wolno robić zamiast wskazać właściwą drogę. Jeżeli dziecko za niewłaściwe przejście przez jezdnię poczuje szarpniecie za ramię i co gorsza usłyszy uwagi w stylu: „Ty gapo. Jesteś nieznośny. Kompletnie mnie nie słuchasz. Nigdy niczego się nie nauczysz. Skończy się tym, że wpadniesz pod samochód.” , oraz dostanie klapsa, będzie tylko mądrzejsze o tyle, że potencjalne niebezpieczeństwo wryje mu się w pamięć, natomiast nadal nie będzie wiedziało, że przechodzić przez jezdnię należy tylko w wyznaczonych do tego miejscach.

Według Sersa i współpracowników teorii uczenia się wynika, iż kary fizyczne są skuteczne, jeżeli dziecko wie za jakie zachowanie zostało ukarane, i w jaki sposób ma się zachowywać w przyszłości. Teoretycy przywiązują dużą wagę do „przemawiania do rozsądku”, które polega na wyjaśnianiu , za co się zostało ukaranym i jak powinno się zachowywać. Bardzo ważną sprawą wg. Sersa, jest stosunek uczuciowy karzącego do dziecka. Kiedy bije matka która ma serdeczny i bardzo ciepły stosunek do dziecka, to oprócz bólu fizycznego, dziecko czuje przerwanie pozytywnych stosunków z matką, co prowadzi do obniżenia u dziecka poczucia własnej wartości i dezaprobaty własnego zachowania. Natomiast kiedy bije matka mającą chłodny stosunek do dziecka, odczuwa ono tylko ból fizyczny ponieważ brak jest tutaj więzi uczuciowej.

Reasumując można stwierdzić że „..kary fizyczne stosowane przez matki mające pozytywny stosunek do dziecka powinny być bardziej skuteczne niż te same kary stosowane przez matki mające chłodny stosunek do swojej pociechy.” (cyt. za: S. Mika, 1969, Warszawa) A więc ważnym warunkiem prowadzącym do skuteczności kary jest serdeczny i pozytywny stosunek karzącego do karanego.

Według powszechnego wśród wielu autorytetów kary powinny być surowe, by skorygować złe zachowanie. Wiele osób wierzy, że surowsza kara oszczędzi dzieciom problemów w przyszłości. Jednym ze zwolenników kary to O. H. Mowrer, który uważa iż:

1. Stosowanie kar pozwala uchronić dzieci przed niebezpieczeństwami, jakie grożą im we współczesnym społeczeństwie, nie możemy dopuścić do tego, aby dziecko w sposób naturalny nauczyło się, ze nie wolno wchodzić na jezdnię, bo wpadnie pod samochód. Gdyby stosować naturalny sposób wychowania, niewiele dzieci pozostało by przy życiu. Musimy wobec tego ukarać dziecko, próbujące wchodzić na jezdnię.

2. Kara wiąże bezpośrednio skutek z przyczyna. Kara stosowana bezpośrednio po przewinieniu daje natychmiastowe skutki.

3. Za pomocą kary członkowie społeczeństwa uczą się postrzegania norm społecznych. (cyt. za: S. Mika, 1969, Warszawa)

Moim zdaniem stosując kary zadajemy ból, produkujemy strach, stawiamy człowieka w sytuacji konfliktowej. Ponadto kary wywołują wiele niemiłych emocji, powodują napięcia, które z punktu higieny psychicznej powinny być rozładowane. Dziecko karane czuje się przedmiotowo czyli jest zależne od karzącego, często poniżone, bezbronne, nie wspominając już o tym iż może być to kara cielesna, może być po prostu obolałe. Stosując kary narażamy nasze pociechy na poczucie krzywdy, szczególnie kiedy kara nie jest adekwatna do popełnionego czynu. Rozładowanie napięcia emocjonalnego które tworzymy karząc, często przybiera formę agresji wobec młodszych. Przed wymierzeniem kary trzeba zastanowić się w jaki sposób karcisz swoje dziecko i czy przypadkiem nie wymierzamy mu przy tym większej krzywdy niż pożytku. Dorosły używając kary fizycznej, czy potępienia stosuje w większym stopniu odwet niż próbę wpłynięcia na postępowanie dziecka czy młodzieży. Rodzic czy wychowawca stosuje karę niemal zawsze, kiedy jest zły. Obraźliwe słowa, takie jak „głupi”, „mazgaj”, „nieudacznik”, „kłamca”, towarzyszą zwykle besztaniu i laniu, maja bardzo zły wpływ na dziecko ponieważ w końcu zaczyna wierzyć, że jest właśnie takie. Słowa te wypowiadane przez rodzica czy nauczyciela powodują, że dziecko myśli, iż dorosły odczuwa do niego odrazę co powoduje poczucie odrazy do samego siebie. Następnym logicznym skutkiem stosowania kary wobec pociechy jest utrata wiary w siebie: ”Jak mogę wierzyć, że mi się uda, jeśli jestem nic nie wart?”. Występuje tu niskie poczucie własnej wartości. Dziecko może się garbić, zwieszać głowę, unikać kontaktu wzrokowego, zachowuje się jak zbite szczenię z podkulonym ogonem.

Zbesztane, ukarane i skarcone w gniewie dziecko, tak boi się powtórzenia tego zachowania u dorosłych, że szybko się uczy, iż bezpieczniej jest nie robić nic, staje się bardziej niezgrabne we wszystkim co robi. W końcu może uważać się za nieudacznika i niezdarę. Człowiek chce być doskonały, gdy jednak mu się coś nie powiedzie i jeszcze do tego zostanie w gniewie za to zbesztany, to sukces staje się sprawą życia lub śmierci. O ile dawniej pragnie być doskonałym, o tyle teraz żąda doskonałości. Dziecko przyjmując takie nastawienie psychiczne, będzie podejmować się w ogromnym napięciu każdego zadania, i niepokoić się, czy wykonuje je w sposób prawidłowy i doskonały. Doskonałość rzadko bywa udziałem ludzi, duże napięcie emocjonalne kończy się zwykle dążeniem do tego co nieosiągalne. Nawet jeżeli dziecko zdaje sobie sprawę, że rodzic czy wychowawca ma rację w sprawie jego zachowania, jest zwykle urażone i czuje niechęć do tych, którzy ukarali je w gniewie. Najczęściej wkrótce zapomina czy dorośli mieli rację czy nie, i rodzi się w nim skłonność do rewanżu podobna do tej, którą widzi u starszych.

Teoretycy zajmujący się problematyką karania uważają, iż kary są nieskuteczne, ponieważ:

1. Kary nie zmieniają tych zachowań, które wymagały ich stosowania

2. Kary nie odstraszają świadków stosowania tych kar od zachowań, za które ktoś inny został ukarany

3. Kary prowadzą do takich społecznie niepożądanych zachowań, jak zachowania agresywne

4. Kary prowadzą do powstawania negatywnych z punktu widzenia społecznego syndromów postaw, jak rytualizm i rygoryzm (cyt. za: S. Mika, 1969, Warszawa)

Oczywiście wychowanie bez kar jest prawie niemożliwe. Karzemy bo ulegamy emocjom, bo czasami jest to krótsza droga do wyeliminowania zachowania, które np. może być groźne w skutkach dla dzieci. Wybieramy wtedy jak gdyby mniejsze zło, gdyż nie chcemy dopuścić do tego, aby dziecko na własnej skórze przekonało się o efektach swego zachowania. Kiedy dziecko pcha palce do kontaktu, wolimy mu spuścić lani, niż pozwolić, aby poraził je prąd. Ten przykład jest drastyczny, ale czasami po prostu nie możemy się powstrzymać od gwałtownych reakcji, szczególnie kiedy jest narażone zdrowie naszej pociechy. Kara jest wtedy odreagowaniem własnego strachu i nie.

Brak akceptacji wcale nie musi objawiać się poprzez rękoczyny. Słowa, mimika, gesty tez mogą być karą. dezaprobatę można wyrazić stwierdzeniem: ”Jakoś nie bardzo ci się to udało” czy określoną miną. Trzeba pamiętać jednak, że taka wypowiedź musi odnosić się do konkretnego zachowania lub jego skutków, nie może być zbyt ogólna. Przede wszystkim jednak kara musi być sprawiedliwa. Jeżeli nie mamy pewności kto jest winowajcą lub czy w danej sytuacji w ogóle można mówić o winie, karanie jest niedopuszczalne.

Starajmy się jednak tam gdzie można zastępować kary nagrodami. Nagroda tak jak kara jest formą wzmocnienia. Jest to jednak wzmocnienie pozytywne, a wiec „…za jego pośrednictwem staramy się zwiększyć częstotliwość występowania nagradzanych zachowań”. (cyt. za: E.Klimas-Kuchtowa, 1993, Kraków) Nagrody działają o wiele skuteczniej niż kary, szczególnie tam, gdzie chodzi o wypracowanie pewnych zachowań. Dzieje się tak dlatego, iż nagrody w przeciwieństwie do kar nie wywołują negatywnych emocji. W przypadku nagród i kar działają takie same prawidłowości, nagrody jednak maja swoją specyfikę. Nie musi tutaj być bezwzględnie przestrzegana zasada natychmiastowego nagradzania właściwego postępowania. Trzeba pamiętać, że im nagroda jest bardziej oddalona w czasie i im trudniejsza do zdobycia tym bardziej musi być upragniona. Żadne dziecko nie będzie zapobiegało przez dłuższy czas o coś na czym jemu wcale nie zależy. nagroda musi być oczekiwana, wymarzona oraz co jest chyba najważniejsze, realna do zdobycia. Pamiętajmy również, że to co jest nagroda dla jednego dziecka nie musi być nagroda dla dziecka innego.

Nagrody nie mogą być zbyt ogólne, powinny dotyczyć konkretnego zachowania, dziecko musi wiedzieć jakie konkretne zachowanie zostało nagrodzone. Unikniecie kary również działa jak nagroda.

Podsumowując, zwykle częściej karzemy dzieci niż nagradzamy. A przecież powinno być odwrotnie. Kara to podkreślenie czynu za które dziecko się wstydzi. Czy trzeba wiec jeszcze bardziej upokarzać?. Nagroda to podkreślenie czynu dobrego, to zauważenie pozytywnego wysiłku dziecka. Pamiętajmy jednak że nagroda nie może być „łapówką”, ponieważ traci zupełnie swoja wartość moralną. Jeżeli nagroda będzie w formie niespodzianki wówczas nie będzie miała formy przekupstwa, ale będzie dla dziecka powodem do radości i dumy.

Pamiętajmy o tym, iż kiedy karzemy dziecko nieumiejętnie możemy wyrządzić mu krzywdę, a także pogorszyć nasze wzajemne z nim stosunki. Szczególnie fizyczna kara wytwarza w dziecku poczucie lęku, strach, obawę przed nami. Gdzie istnieje lęk tam nie może być mowy o wzajemnym zaufaniu i szczerej przyjaźni. Lęk tłumi ciekawość i aktywność naszej pociechy, podczas gdy poczucie wolności i bezpieczeństwa pobudza je, i tym samym wpływają na rozwój całej osobowości dziecka. Naszym pragnieniem przecież jest, aby nasze dzieci były twórcze i aktywne a nie zastraszone i bierne. Nie karzmy wiec dzieci bez przemyślenia, pod wpływem impulsu, oraz unikajmy stosowania kar cielesnych. Dostrzeżmy zbawienny wpływ nagród na tworzenia się osobowości u naszych pociech które są naszą przyszłością. Nauczmy się nagradzać.

Bibliografia

Hauck Paul, Jak dobrze wychowywać dziecko, 1997, Warszawa, wyd. Książka i Wiedza

Klimas-Kuchtowa Ewa, Jak lepiej rozumieć i wychowywać dziecko, 1993, Kraków, wyd. Fortis

Mika Stanisław, Skuteczność kar w wychowaniu, 1969, Warszawa, wyd. PWN

Rady dla rodziców, rozdział: Stosowanie nagród i kar, w: Dziecko w wieku przedszkolnym, praca zbiorowa, 1978, Warszawa, wyd. PZWL

 

Opracowała mgr Stella Sawczuk - Siekierka

 

 

autor  © 2004 rap