Harcerskie pozdrowienie Czuwaj
pochodzi z czasów rycerskich, kiedy podczas nocnej służby strażnicy
na murach miejskich nawoływali się w ten sposób. Dziś przypomina, że
harcerze zawsze powinni być gotowi do działania, pracy dla innych i
nad sobą.
W 1910 roku, w 500-lecie bitwy grunwaldzkiej, zawołanie "Czuwaj" było hasłem zlotu organizacji "Sokół", a do harcerstwa wprowadziła je w 1912 roku Olga Drahonowska. Używały go najpierw dziewczęta z III Lwowskiej Żeńskiej Drużyny Skautek im. Emilii Plater, której była drużynową. Pozdrowienie "Czuwaj" wymieniają harcerze na powitanie i pożegnanie.
Czuwaj!
Harcerstwo od początków swego istnienia dla wielu było i jest przygodą życia. Niektórzy wspominają je z sentymentem jako czas młodości spędzony na obozach i wyjazdach. Wielu podkreśla znaczenie, jakie odegrało w kształtowaniu pokoleń odpowiedzialnych obywateli Polski. Dzisiaj harcerstwo jest wciąż aktywnym ruchem przyciągającym do swoich szeregów wielu młodych ludzi. Ma ono swoje korzenie w ruchu skautowym, stworzonym na początku naszego wieku przez Anglika - Roberta Baden-Powella.
Harcerstwo formuje człowieka na bardzo wielu płaszczyznach, stawiając przed nim ideały. Cele, do których dąży, i środki, jakimi się posługuje, są wyrażone w prawie i przyrzeczeniu harcerskim. Jest ciągle aktualną i atrakcyjną metodą wychowawczą.
Misją Związku Harcerstwa Polskiego jest wychowanie młodego człowieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru przez stawianie wyzwań.
W
pracy wychowawczej wykorzystujemy sprawdzoną metodę pracy polegającą
na realizacji wszystkich zadań w małych grupach rówieśniczych,
uczeniu poprzez działanie, na pracy z Prawem i Przyrzeczeniem
Harcerskim.
Metoda ta cechuje się pozytywnym myśleniem, dobrowolnością,
świadomością celów, indywidualnością, naturalnością i wzajemnością
oddziaływań. Na co dzień
kierujemy się podstawowymi zasadami harcerskiego wychowania, którymi
są:
· Służba – czynna, pozytywna postawa wobec świata i drugiego człowieka, służba Bogu, Polsce i bliźnim;
· Braterstwo – przyjacielska i serdeczna postawa wobec innych;
· Praca nad sobą – nieustanne kształtowanie i doskonalenie własnej osobowości.
Nasza drużyna harcerska ma już rok!
Oj, wiele się przez ten czas wydarzyło. Uczyliśmy się technik udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, poruszania się w terenie, posługiwania się mapą i kompasem, budowania ogniska i rozpalania go od jednej zapałki. Poznaliśmy sposoby szyfrowania wiadomości. Musztra towarzyszyła każdej naszej zbiórce. Nauczyliśmy się wielu piosenek rajdowych i turystycznych oraz gier, zabaw i pląsów.
Ten rok szkolny zainaugurowaliśmy rajdem do Dąbrowy Wronowskiej (jest to jedna z najprzyjemniejszych form wspólnego spędzania czasu). Naszym celem była integracja z dziećmi z tamtejszej szkoły podstawowej.
Mimo słotnej pogody towarzyszyła nam atmosfera pełna radości. Bardzo miło spędziliśmy czas, bawiąc się, śmiejąc i śpiewając. Udało nam się rozpalić ognisko od jednej zapałki. Strażniczką Ognia została mianowana Dagmara Piwowarczyk, która doskonale wywiązała się z powierzonej funkcji.
Spotkanie uatrakcyjniły nam występy artystyczne, skecze, piosenki przygotowane przez naszych harcerzy, jak również przez uczniów z Dąbrowy Wronowskiej.
Realizując jeden z punktów prawa harcerskiego, który mówi, że HARCERZ MIŁUJE PRZYRODĘ I STARA SIĘ JĄ POZNAĆ zadbaliśmy o swoje najbliższe otoczenie. Zagospodarowaliśmy teren na skarpie przed frontem szkoły, ukwiecając go. Mamy nadzieję, że rośliny przyjęły się i będą cieszyć nasze oczy. Na efekty naszej pracy czekamy z niecierpliwością do wiosny.
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” – te szczególne słowa wiersza księdza poety Jana Twardowskiego towarzyszą wielu Polakom w listopadzie, kiedy to obchodzimy Święto Zmarłych i Wszystkich Świętych. Jako chrześcijanie, ale przede wszystkim młodzi patrioci również chcieliśmy uczcić pamięć zmarłych. Ostatniego październikowego popołudnia wybraliśmy się na cmentarz kościelny w pobliskich Kraczewicach. W zbiorowej mogile spoczywa tam dwudziestu żołnierzy Armii Krajowej Wojska Polskiego, którzy w latach 1939-46 oddali swe życie, walcząc z okupantem niemieckim. Najpierw wykonaliśmy drobne prace porządkowe wokół pomnika, potem zapaliliśmy znicze, następnie w pełnej zadumie oddaliśmy hołd poległym żołnierzom – każdy z nas w indywidualnej modlitwie dziękował im za możliwość życia w wolnym kraju. Opieka nad pomnikiem żołnierskim jest jednym ze stałych zadań nas - harcerzy i Polaków.
„Gdy się zbieramy na polowanie, to w nas rycerski odżywa duch. A kiedy trąbki usłyszym granie, każdy z nas wesół i każdy zuch” ( A. Śliwiński „Marsz Spalski”)
3 listopada 2008 roku podczas jednej ze zbiórek odwiedziliśmy Gajówkę – siedzibę Koła Łowieckiego „Bażant”. Nasza miejscowość, Poniatowa, położona jest w bardzo malowniczej okolicy. Niedaleko rozpościerają się tereny łowieckie w dolinie Wisły i Wieprza obfitujące w dzikie ptactwo i zwierzynę łowną, co bardzo korzystanie wpłynęło na powstawanie i lokalizację wielu kół łowieckich. Także i u nas już od wielu lat funkcjonuje Koło Łowieckie Nr 93 „Bażant”. Początek jego datuje się na marzec 1965 roku, kiedy to w wyniku podziału Koła Łowieckiego Nr 47 wyłoniło się obecne KŁ „Bażant”, w którego skład weszło wtedy tylko 17 myśliwych. Obecnie koło liczy około 50 zapalonych myśliwych. Oprócz swoich statutowych zadań, wynikających z założeń programowych kół łowieckich, myśliwi dużo czasu poświęcają na pracę z młodzieżą czy na ochronę środowiska. Wszelkie działania, myśliwskie akcje i to, czym na co dzień zajmują się myśliwi szerzej przybliżył nam łowczy koła - Dariusz Głogowski. Nawiązaliśmy wtedy kontakt z władzami koła i zadeklarowaliśmy stałą współpracę i pomoc, m.in. przy sezonowym dokarmianiu zwierząt czy propagowaniu idei bezpiecznego i czystego terenu, na którym żyjemy. Włączając się w akcje Sprzątania Świata, zbiórki kasztanów, żołędzi, mamy swój mały wkład w dbanie o ekologiczne środowisko i równowagę w ekosystemie.
Albin Kryński, poeta, pisarz specjalizujący się tematyce myśliwskiej napisał pean na temat polskiego łowiectwa i ujął w strofach swego wiersza wszystkie szczytne i zobowiązujące zadania myślistwa:
„A dzisiaj my,
wierni, jak ziemi drzewa,
nasłuchując tego,
czego dawno już nie ma.
Puszcz mrocznych i bagien
I mocarnych turów,
Dźwięku rogów wieszczących
Osaczenie niedźwiedzia,
Błysku ostrzy oszczepów,
Zaciekłych rohatyn,
Wichru chartów na stepach
I grania ogarów.
Śnimy loty sokołów,
Spod których czaple białe
Śnieg piór swoich sypią
Na jeźdźców i konie.
Mamy jeszcze pieśń głuszca,
Przeszłych epok mary
W kształty łosi zaklęte, żurawi hejnały
I szabasy cietrzewi,
Co ostatnie już wiedzą,
Że ciszą uczcić trzeba
Narodziny słońca. (…)
Wiemy, kiedy się rodzi
I umiera rosa.
W nas tęsknota milionów
Za kradzionym tlenem,
Konającą zielenią,
Za lekarstwem ciszy.
Chcemy bardzo,
Podobnie, jak wielu upartych,
co przez życie zbierają piękne, dziwne rzeczy,
A potem je oddają wspaniałym muzeom…
Wiec może nam się uda,
By nie szukali kiedyś,
Ci, co po nas przyjdą,
By nie żyli legendą Rajskiej Atlantydy,
Pełną drzew rozmaitych, zwierząt i motyli.
Może nam się uda to właśnie ocalić.”
17 grudnia 2008 roku był dla wszystkich harcerzy Lubelszczyzny dniem bardzo uroczystym. Po raz 17 gościliśmy w naszym regionie Betlejemskie Światło Pokoju. W tym roku uroczystym obchodom przekazania Ognia Betlejemskiego przyświecała idea "NIEŚMY PŁOMIEŃ BRATERSTWA!"
Jak pisał H. Obermayer, inicjator przekazywania betlejemskiego Światła Pokoju, „Nie jest to czarodziejskie światło, które już samo niesie pokój. Jest ono wyzwaniem dla ludzi, by budowali pokój i go utrzymywali”.
My po raz pierwszy mieliśmy możliwość uczestniczenia w uroczystości przekazania światła. Już o godzinie 16.00 odbyła się Harcerska Msza Święta w Kościele p.w. Św. Ducha na Krakowskim Przedmieściu, następnie o godz. 17.00 zebraliśmy się na Placu Litewskim, by razem z władzami województwa lubelskiego, w tym miasta Lublina i wieloma drużynami harcerskimi, gromadami zuchowymi Hufców Chorągwi Lubelskiej ZHP odebrać Betlejemskie Światło Pokoju. Z zapartym tchem obserwowaliśmy wprowadzanie sztandaru Chorągwi Lubelskiej ZHP, układanie stosu, podpalanie go od jednej zapałki świętym ogniem, mianowanie Strażnika Ognia oraz odbieranie światła przez poszczególne drużyny. Także i my bardzo uroczyście, przejęci i drżącymi dłońmi zapalaliśmy świece i rozświetlaliśmy kaganki, by bezpiecznie dowieźć je do naszej szkoły, naszych domów i wszelkich instytucji mieszczących się w Poniatowej.
Następnego dnia nasi umundurowani harcerze wraz z druhną drużynową Elżbietą udali się do wszystkich poniatowskich szkół, przedszkoli, zakładów pracy oraz ważniejszych instytucji kulturalnych, oświatowych i gospodarczych. Światło Betlejemskie zanieśliśmy też do naszego Kościoła Parafialnego p.w. Ducha Świętego, gdzie proboszcz naszej parafii, ks. Józef Brzozowski wyraził swą radość za naszą piękną postawę chrześcijańską.
Większość przyjęła nas bardzo serdecznie i otworzyła swe serca na drugiego człowieka w ten przedświąteczny czas.
Niestety, nie wszyscy otworzyli drzwi przed harcerzami niosącymi symbol pokoju i pojednania.
Tuż przed feriami, 25 stycznia 2009 roku odbyliśmy pieszą wycieczkę zorganizowaną z okazji V Zimowego Liczenia Ptaków w Parkach i Ogrodach pod przewodnictwem dh. drużynowej Elżbiety Kuchty. Mimo panującej grypy na miejsce zbiórki przybyło 15 harcerzy z naszej szkoły. Był pochmurny dzień, lecz nie padało. Wilgotne powietrze, dodatnia temperatura i całkowity brak śniegu sprawiały, że mieliśmy niewielkie szanse zaobserwować liczną awifaunę naszego miasta. A jednak... Już na pierwszym etapie naszej eskapady spotkaliśmy stado kaczek (18 sztuk) na basenie pozbawionym wody. Od strony bloków z gęstwin krzewów i niskich drzewek dochodziły głosy sikorek. Skierowaliśmy tam swoje lornetki, ujrzeliśmy bogatki i modraszki. Dalsza trasa prowadziła wzdłuż stawów, w stronę domów jednorodzinnych. Przechodząc obok ogródków działkowych, zobaczyliśmy karmniki licznie odwiedzane przez sikorki. Na świerkach siedziały sierpówki, a w krzewach ćwierkały wróble. Przy ulicy 11 Listopada dzięcioł pstry opukiwał starą sosnę. Najliczniejszą grupę ptaków, towarzyszącą naszej wędrówce stanowiły kawki. Dwie godziny szybko minęły, powoli zapadał zmierzch. Nadszedł czas rozstania. Każdy uczestnik wycieczki otrzymał odznakę Sikorki Bogatki. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych obserwacji ornitologicznych.
U nas nie ma czasu na nudę. Zapraszamy tych, którzy lubią się bawić; tych, którzy chcą pomagać innym; tych, którzy pragną sprawdzić się w trudnych warunkach i zmierzyć się ze swoimi słabościami.
Z harcerskim pozdrowieniem Czuwaj!
dh drużynowa Dorota Herda
dh drużynowa Elżbieta Kuchta
dh drużynowa Jolanta Markuszewska
autor © 2004 rap