|
||||
I SPARTAKIADA HARCERZY W BABINIE | ||||
WSPOMNIENIA HARCERKI KATARZYNKI W dniach 16–18 września 2011 roku harcerze z naszej drużyny wzięli udział w trzydniowej I Spartakiadzie Harcerzy w Babinie. Już w piątkowe popołudnie z pełnym biwakowym ekwipunkiem stawiliśmy się przed naszą szkołą i 30 – osobową grupą pojechaliśmy do Babina. Tam czekali już na nas zaprzyjaźnieni harcerze z drużyn skupionych wokół Związku Drużyn Ziemi Lubelskiej: 43 LDH „Parasol” z Bełżyc, LDH Optimum z Pszczelej Woli, 429 LDH „Sadyba” z Jakubowic Konińskich, drużyna harcerska z Wysokiego, DH z Babina. Było nas aż 129 uczestników! Po zakwaterowaniu i krótkim apelu powitalnym czekały już na nas różnorodne zajęcia plastyczne, muzyczne i sportowe. Jedni rywalizowali ze sobą w grach zespołowych, inni uczyli się piosenek przy akompaniamencie akordeonu druha Janusza Rodaka. Największą zaś popularnością ( zwłaszcza wśród druhen) cieszyły się zajęcia rękodzielnictwa, podczas których mogłyśmy wykonać dla siebie artystyczną biżuterię z filcu i koralików. Tak zastał nas późny wieczór. Emocji jednak było tyle, że nie mogłyśmy zasnąć. Mimo ciszy nocnej, rozmowy w pokojach długo nie ustawały. Nie powstrzymywały nas nawet warty druhen drużynowych, które całą noc czuwały nad naszym bezpieczeństwem. Kliknij zdjęcie, aby powiększyć widok. Sobotni poranek rozpoczął się uroczystym apelem harcerskim, podczas którego druhna Agnieszka „wyciskała z nas siódme poty”, wydając kolejne komendy musztry. Okazało się, że „biszkopty”, będące po raz pierwszy na takim biwaku, nie znają jeszcze hymnu harcerskiego. Mieliśmy zaledwie 10 minut, aby ich go nauczyć. Na szczęście młodsi koledzy okazali się pojętnymi uczniami i pozytywnie zaliczyliśmy to zadanie. Około południa każda drużyna dostała konkretne pytania dotyczące historii Babina, topografii terenu i w grupach ruszyliśmy na zwiad terenowy. Po dwugodzinnym spacerze, podczas którego zasięgnęliśmy „języka” u miejscowej ludności, udało nam się zebrać wszystkie potrzebne informacje. Po powrocie czekało na nas ostatnie zadanie – musieliśmy sportretować nasze druhny drużynowe i wykonać logo Rzeczpospolitej Babińskiej. Wyczerpujący marsz zaostrzył nasz apetyt, toteż ze smakiem pałaszowaliśmy gorący bigos, zbierając siły na czekającą nas spartakiadę. Jednakże nasze oczekiwania przerwał alarm pożarowy, ponieważ na korytarzu dostrzegliśmy dym wydobywający się z jednej z sal. Sprawnie opuściliśmy budynek, a niektórzy z nas w pośpiechu zapomnieli nawet o butach). Po chwili zjawili się strażacy, którzy błyskawicznie przystąpili do akcji ratowniczej. Na szczęście okazało się, że były to tylko ćwiczenia dotyczące zachowania się w sytuacji zagrożenia życia. Dowódca Ochotniczej Straży Pożarnej pogratulował nam znajomości zasad bhp i zachowania „zimnej krwi”. Po tych emocjach udaliśmy się na boisko, gdzie czekały już przygotowane dla nas stanowiska sportowe. Niemal każdy chciał wziąć udział w różnorodnych dyscyplinach, wykazać się sprytem, celnością, zręcznością i refleksem. Mimo zażartej walki i zaciętej rywalizacji, pamiętaliśmy o zasadach fair play. Na boisku było mnóstwo śmiechu i zabawy, a czasem i komicznych sytuacji. Po skończonych rozgrywkach, na prośbę wielu harcerek, druhna Edyta dała się namówić na powtórne zajęcia z rękodzielnictwa. Każda z nas chciała wrócić do domu z własnoręcznie wykonanymi bransoletami, kolczykami i wisiorami. Pozostali z zapałem ćwiczyli tradycyjne pieśni harcerskie. Wieczorem zapłonęło obrzędowe ognisko, jednak dla wielu z nas nie było ono zwykłe, jakich dotąd wiele przeżyliśmy. Dla kilku „biszkoptów” była to niezwykle wzruszająca chwila, na którą czekali cały rok. Tego dnia złożyli przyrzeczenie harcerskie. Od tego momentu stali się pełnoprawnymi członkami ZHP, dostąpili zaszczytu noszenia krzyża harcerskiego, który nakłada na każdego skauta obowiązki związane z wypełnianiem prawa harcerskiego. Dalsza część wieczoru upłynęła nam na wspólnym śpiewaniu, zabawach, pieczeniu kiełbasek oraz zacieśnianiu więzi i przyjaźni harcerskich. Późnym wieczorem, pełni pozytywnych emocji, zakończyliśmy drugi dzień biwaku. W niedzielny poranek, po harcerskim apelu i samodzielnie przygotowanym śniadaniu, udaliśmy się na mszę do Kościoła Parafialnego p.w. Św. Andrzeja Boboli. Po powrocie czekała na nas smaczna grochówka. Zwieńczeniem naszego spotkania było uroczyste podsumowanie spartakiady, kiedy to otrzymaliśmy pamiątkowe zdjęcia i dyplomy. W atmosferze przyjaźni, braterstwa i wzajemnej tolerancji pożegnaliśmy się harcerskim „Czuwaj” i zmęczeni, ale pełni wrażeń wróciliśmy do naszych domów. Dh. Jolanta Markuszewska i dh. Dorota Herda
|
||||
autor © 2011 rap
|