Nowy
rok szkolny trwa już dobre kilka tygodni, a u nas tyle ciekawego zdążyło się
wydarzyć… Zacznę od najważniejszego – w końcu, po wielu miesiącach harcerskiej
próby, nastał ten długo oczekiwany przeze mnie dzień –stałam się pełnoprawną
harcerką. Już nie jestem tzw. „biszkoptem”! 20 września spotkaliśmy się wszyscy
na ognisku inaugurującym nowy rok harcerski. Jednak dla wielu z nas nie było to
zwykłe ognisko, jakich wiele przeżyliśmy. Tego dnia złożyliśmy przyrzeczenie
harcerskie. Słowa wypowiadane drżącym ze wzruszenia głosem długo pozostaną w
naszej pamięci. Otrzymaliśmy najważniejsze atrybuty prawdziwego harcerza, czyli
krzyże i książeczki harcerskie. Niektórzy z nas wzbogacili się również o
sprawności harcerskie, na które pracowaliśmy sumiennie cały ubiegły rok:
sprawność kuchcika i śpiewaka. Ale żeby złożyć przyrzeczenie, czekała nas
ostatnia próba na harcerza: musieliśmy naszych młodszych kolegów i koleżanki
nauczyć kilku punktów prawa harcerskiego i dowolnego pląsu. Przed samym
składaniem przysięgi druhna drużynowa zapytała nas, czy na pewno chcemy zostać
harcerzami i służyć Polsce. Nie wahaliśmy się z odpowiedzią ani chwili, przecież
tak długo na ten dzień czekaliśmy! Do uroczystego przyrzeczenia przystąpili:
Klaudia K., Julia N., Magda Z., Agata W., Wojtek S., Ola Ż, Weronika P, Sylwia
K., Damian O., Przemek S. i oczywiście ja, Kasia F. ;)
Kliknij zdjęcie, aby powiększyć widok.
A po części oficjalnej
przyszedł czas na zabawę. Piekliśmy pyszne kiełbaski, jabłka,
zajadaliśmy się chrupiącym chlebkiem, w żarze dochodziły ziemniaki,
które pod koniec ogniska pałaszowaliśmy ze smakiem umorusani popiołem ;)
Nie obyło się bez śpiewów, zabaw i pląsów wokół obrzędowego ogniska, nie
zabrakło tez rozgrywek sportowych w piłkę siatkową i nożną.
To był dla mnie
dotychczas najważniejszy dzień w mojej przygodzie z harcerstwem.
Zaproszeni przez nas rodzice udokumentowali go pamiątkowymi zdjęciami,
byśmy zawsze o tym wydarzeniu pamiętali.
11 października 2010,
dzięki uprzejmości panów Jana Kozińskiego i Konrada Jędrysa z Klubu
Oficerów Rezerwy „Snajper” mogliśmy zgłębić tajniki strzelectwa.
Najpierw panowie zapoznali nas pokrótce z budową
pneumatycznego karabinku oraz pistoletu sportowego, zwracając baczną
uwagę na muszkę i szczerbinkę, które odgrywają,
oprócz celnego oka oczywiście, najważniejszą rolę przy strzelaniu,
następnie przypomnieli zasady bhp odnośnie posługiwania się bronią i
wreszcie mogliśmy przystąpić do zawodów! Startowaliśmy wg listy po
dwoje, na zmianę strzelając do tarczy na stojąco z pistoletu i leżąc z
karabinu sportowego. Wcale nie jest łatwo zapanować na drżeniem rąk,
trzymać pewnie i stabilnie broń, ulokować muszkę dokładnie pośrodku
szczerbinki i jeszcze nacisnąć na spust ;).
Emocji było sporo,
niektórzy z nas początkowo bardzo się bali obcowania z bronią, ale jak
się okazało, są w naszej drużynie harcerze wybitnie uzdolnieni w tym
kierunku, którzy z powodzeniem mogą startować w amatorskich
zawodach strzeleckich i zdobywać wysokie miejsca na podium. Na
zakończenie najlepsi z nas otrzymali pamiątkowe
dyplomy, które będą nam przypominać o zdobyciu kolejnych już
umiejętności.
Przedostatnia zbiórka
przebiegała pod hasłem: „Żyć zdrowo, smacznie i… kolorowo”, w związku z czym
przygotowywaliśmy sezonowe sałatki warzywne i owocowe. Jesień się
kończy, wielkimi krokami nadchodzi zima, więc to ostatni moment, by
wykorzystać jeszcze dostępne plony ziemi. Wyposażeni w zdrowe i
ekologiczne owoce i warzywa, przyrządy kuchenne i dobre pomysły, z
zapałem i ochotą zabraliśmy się do pracy.
Wynikiem naszych
kulinarnych popisów były smaczne sałatki wielowarzywne, pyszne kanapki,
koreczki, a na deser – owocowe pyszności. Mniam, mniam, aż ślinka
cieknie na samą myśl o uczcie, jaka nas czekała! Dobrze jest wykazać się
umiejętnością przygotowywania potraw, które potem ze smakiem pałaszuje
cała drużyna. Dzięki tej zbiórce niektórzy z nas zdobyli pierwsze punkty
na karcie sprawności kuchcika. Oby więcej takich spotkań!
Na ostatnim spotkaniu
druhna zdradziła nam nowinę – znowu jedziemy na Andrzejki do
zaprzyjaźnionej drużyny harcerskiej „Parasol” z Bełżyc, ale o tym
napiszę wam następnym razem ;).
Kasia Fota
dh
Dorota Herda
|
|