REALIZOWANE PROJEKTYCOMENIUS 2012/2014CZWARTKI Z BAJKĄZIELONA SZKOŁAMAŁA ROMAROZWINĄĆ SKRZYDŁAPIERWSZAKICOMENIUS 2009/2011

KONTAKTHISTORIA ABSOLWENCIPATRONPRACOWNICYLINKI

DOKUMENTACJA SZKOŁYSTATUTWYCHOWANIEPROFILAKTYKAOCENIANIE

REDAGUJĄ NAUCZYCIELEARTYKUŁYSCENARIUSZEFOTOGRAFIEINTEGRACJAMONTESSORIBIBLIOTEKAHARCERSTWO

 

 

 WSPOMNIENIA O PAWLE ...

 

STRONA GŁÓWNA

AKTUALNOŚCIDRUKI-REKRUTACJA

PLAN LEKCJI

SZKOLNA RADA RODZICÓW

RZECZNIK PRAW UCZNIA

KONKURSYKÓŁKASPORT

REDAGUJĄ UCZNIOWIESAMORZĄDPREZENTACJEKOMIKSYQUIZY

MATERIAŁY DO LEKCJIRELIGIAINFORMATYKAPRZYWÓDZTWO

Nasze życie jest ulotne, ale pamięć wieczna. Zawsze będę pamiętać wspólne kolonie, Twoje żarty, kawały, psikusy… Pod swoim poczuciem humoru skrywałeś ogromny dystans do gonitwy współczesnego świata. Nie raz dzięki Tobie weryfikowałam właściwe proporcje tego, co w życiu naprawdę ważne i wartościowe.

***

Zawsze będziemy pamiętać o panu Pawle Tyszkiewiczu, najlepszym wuefiście, jakiego kiedykolwiek znałyśmy. Zawsze był miły, pogodny i umiał nas rozbawić. Nie można dobrać odpowiednich słów do tej chwili, ale zawsze będziemy wspominać go z dumą.

***

Paweł, nigdy nie lubiłeś rzucać słów na wiatr, ani robić rzeczy, które nie miały według Ciebie większego sensu. Organizowałeś dzieciom (i nie tylko) ich wolny czas, opowiadałeś śmieszne kawały… . Teraz wiem, że nawet przewieszanie torebki na sąsiednie krzesło albo zderzanie się wózkiem w Biedronce miały swój sens. Dzięki temu na zawsze zapamiętam Cię jako kolegę wyjątkowo pozytywnego i pomysłowego.

Dziękuję Bogu za to jaki byłeś i co robiłeś.

***

Pawła wspominam jako wspaniałego organizatora zabaw.

Pewnego dnia gdy pełniłam z Nim dyżur na korytarzu , wszedł do klasy prosto z basenu. Pomyślałam, że ma coś do przekazania uczniom. A On zawołał: „Robimy pociąg!  Wszyscy wybiegli na korytarz. Potem dołączyły inne dzieci. Była wspaniała zabawa. Zapytałam skąd w nim tyle energii? Odpowiedział: „Robię to co lubię i jeszcze mi za to płacą.”

***

Pawła na zawsze zapamiętam jako anioła stróża mojego syna, który wiecznie coś gubił podczas każdego wyjazdu na zawody pływackie. To On pamiętał i jego zostawionych  na trybunie lub w busie klapkach, ręczniku, czapce …. .

Zawsze po powrocie z takich wyjazdów śmialiśmy się z tego, co tym razem udało mu się zgubić.

Był świetnym trenerem i nauczycielem. To dzięki Niemu mój syn uwielbia sport i jest jednym z najlepszych zawodników w pływaniu w gimnazjum.

***

Kiedy myślę o Pawle uświadamiam sobie, że w życiu na swojej drodze nie spotkałam drugiej tak optymistycznie nastawionej do świata osoby. Paweł – pełen życia, radości, humoru, pełen pozytywnej energii, Jego żarty bawiły do łez. Był bardzo uczynny. Chętnie pomagał i właściwie to On pierwszy tę pomoc proponował.

Jego żarty, o których wspominałam wcześniej były zawsze na poziomie, bo Paweł był kulturalnym, dobrze wychowanym człowiekiem.

***

Moje wspomnienia są bardzo odległe, ale mówią o tym jaki Paweł był.

Kiedy Paweł miał może 7-8 lat był ze mną na zimowisku w Ustrzykach Dolnych. Zjeżdżaliśmy ze stoku i na końcu mały Pawełek wywrócił się. Cały poobijany i pozdzierany szedł do taty. Sadziliśmy, że będzie płakał, ale on wyciągnął rękę i powiedział: „Tata dasz na wyciąg?”.

***

Pawle zawsze wiedziałeś, że praca nauczyciela jest fantastyczna, ale i stresująca. Toteż starałeś się  nas rozbawić. Twoje poczucie humoru wpływało i na nasze emocje, sprawiało, że częściej się uśmiechaliśmy. Mnie osobiście brakuje bardzo Twojego optymizmu, radości, i niezapomnianego uśmiechu….

***

Cieszę się, że spotkałem Cię w moim życiu. Oprócz codziennej pracy łączyły nas podobne pasje: narty, żagle, praca społeczna. Byłeś duszą towarzystwa, a w niektórych kręgach żartobliwie mówiono o Tobie "KaOwiec", ponieważ potrafiłeś zorganizować coś z niczego i z wielką łatwością udawało Ci się rozładowywać nawet "najcięższą" atmosferę.  Miałeś dar zjednywania ludzi. Dziękuję Ci, że byłeś dobrym kolegą, przyjacielem ....  Pawle, nigdy Cię nie zapomnę.

w górę

 

 

redaguje Rafał Pastwa  © 2014